Obserwatorzy

czwartek, 27 lutego 2014

17/14 Laleczka ... cała na szydełku...

No i tak skończyłam moją pierwszą laleczkę zrobioną na szydełku w wersji podstawowej... tak na dobra sprawę nie trzymałam się żadnego wzoru bo nie znalazłam takiego, który by mi pasował... laleczka ma 14cm, więc jest malutka, Robiłam ją szydełkiem 2,5 i 3,0 z akrylu YarnArt - Etamin...
Teraz jeszcze kilka ozdóbek i będzie mogła zasiąść na którejś z półek w moim pokoju z robótkami :)

wtorek, 25 lutego 2014

16/ 14 Nadrabianie zaległości...

Chyba już większość zapomniała o moich ... świeczkach :) ale ja nie zapomniałam ... już poprzyklejałam (za pomocą jedynie ciepła ) do nich woskowe obrazki , ozdobiłam je woskowymi paseczkami i są gotowe do ozdabiania jakiegoś nie znanego mi wnętrza ... i oczywiście do zaświecenia :)
Muszę przyznać że zabawa była super, pomogła mi w tym moja stara suszarka do włosów i tak razem dałyśmy sobie radę z wyzwaniem dla mnie pt. "Ozdabianie świeczek woskowymi aplikacjami " A oto rezultaty moich zmagań i zabawy zarazem :)
... mała zbiorówka  ;) 

A teraz kilka pojedynczych zbliżeń...
"Greckie wakacje "

" Babcia i dziadek" ... :)

 
"Martwa natura "...


"Stary motor" ...





No chyba tyle wystarczy... żeby wyrobić sobie zdanie na temat tej mojej świeczkowej zabawy... pozdrawiam z wiosennym słoneczkiem w lutym :)

sobota, 22 lutego 2014

15/14 Nastepne moje sówki :)

Już chyba nie będę pokazywać moich sówek, bo niewiele się od siebie różnią... ale dla dziewczynek /dla których robiłam karteczki/  powstała jako druga, czyli para do biało -pomarańczowej , sówka niebiesko - biała . obydwie polecą z karteczkami w kopercie do małych jubilatek :)
... a teraz poszłam w miniaturyzację... i powstało takie maleństwo, które już zagospodarował mój mąż jako breloczek do kluczy :)
Sówka ma 3,5 cm wysokości... więc jako breloczek do kluczy jest OK :)

czwartek, 20 lutego 2014

14/14 Kolejna sówka...

Świąteczne kartki czekają na nabranie mocy urzędowej... postanowiłam zabrać się za nie po Tłustym Czwartku... dlaczego akurat wtedy... sama nie wiem tak jakoś mi się postanowiło :)
A dzisiaj kolejna sówka ... tym razem w bieli z odrobiną kontrastowego pomarańczu... Wyszła taka słoneczna :)
... i jak wam się podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 18 lutego 2014

13/14 Amigurumi... co to takiego :)

Co to takiego amigurumi ... Jest to japońska sztuka dziergania zabawek. Amigurumi to z japońskiego dosłownie „maskotka zrobiona na drutach lub szydełku” (ami - oznacza coś zrobionego na drutach lub szydełku, nuigurumi – maskotkę).  Amigurumi zwykle przedstawiają zwierzęta, ale dość często zdarzają się także postaci z anime, filmów i gier. Maskotki amigurumi miewają także wygląd przedmiotów, ale z ludzkimi cechami (oczy, usta, nos). Takie przedstawienia przedmiotów są charakterystyczne dla kultury japońskiej. Ludzkie cechy mogą otrzymać babeczki, kanapki, warzywa, owoce, a nawet kwiaty. (więcej tu) Muszę się przyznać, że tworzenie tych małych cudeniek jest niesamowicie przyjemne i odstresowujące.
ja zaczęłam od chyba najprostszej maskotki... sowa w moim wykonaniu przedstawia się tak :)



Muszę zauważyć tylko że to po ponad 20 letniej przerwie zabawy z szydełkiem ( nie licząc ostatnio zrobionej czapeczki dla bobaska) moje pierwsze dokonania w tej dziedzinie, ale jak tylko ręce pozwolą to pewnie nie ostatnie :)

poniedziałek, 17 lutego 2014

12/14 Powrót do karteczek...

No i wracam do kartkowania... ulubienice mojej córki właśnie niedługo kończą 3 lata... Córka poprosiła mnie o zrobienie karteczek niby jednakowych, ale nieco innych równocześnie , a że to takie małe strojnisie i gosposie w jednym zrobiłam dla nich kolorowe karteczki z portrecikami ślicznych blond dziewuszek ... one też są blondyneczkami :)
To karteczka dla Nicoli ...



a to dla Victorii...



mam nadzieje, że spodobają się dziewczynkom , a ponieważ bardzo lubią "czytać" obrazki... to będą miały co czytać :)
Cieplutkie i słoneczne pozdrowienia przesyłam wszystkim odwiedzającym :)


piątek, 14 lutego 2014

11/14 Kolekcja laleczek się powiększa...

Tak mnie wciągnęło szycie tych malutkich stworków, że powstały kolejne... Pokusiłam się nawet o przypomnienie sobie robienia na szydełku.... po kilkudziesięciu latach i zrobiłam bobasowi czapeczkę ...










Kolejna laleczka to kolorowy wesoły krasnalek ...




A to cała tłuściutka rodzinka...

Ostatniego słowa nie powiedziałam :) zapewne powstaną kolejne wesołe maskotki , bo to bardzo przyjemne zajęcie, ale teraz muszę zabrać się za karteczki bo mam ich kilka do zrobienia :)
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających ...

poniedziałek, 10 lutego 2014

10/14 No i jest kolejna laleczka :)

No i jest ... kolejna laleczka ... tym razem dziewuszka z włoskami. Pomału się uczę dopracowywać poszczególne szczegóły szycia kolejnych elementów ... jakoś mi to idzie... zwłaszcza że kilka kolejnych dni muszę spędzić w łóżku, bo złapałam jakiegoś wirusa, chyba podczas ostatniego pobytu w przychodni... Szycie to najlepsze zajęcie na łóżkowe leżakowanie ... no jeszcze haftowanie i szydełkowanie byłoby dobre  :)
A tak się prezentuje moja lalusia ... tym razem z rączkami :)

niedziela, 9 lutego 2014

9/14 Karteczki też powstają ...

Laleczki się pomału szyją , świeczki czekają na lakier, a międzyczasie powstała karteczka urodzinowa dla 6 letniej jubilatki :)
 Zbliżenie na kwiat i moje pierwsze maszynowe przeszycia ... znowu coś pierwsze :)
 A to postaci w technice 3D lubianej przeze mnie choć niezbyt często stosowanej :)
Nie ma napisu, ale wierzcie mi napis umieściłam na paseczku u dołu karteczki, lecz tuż przed oddaniem i nie zdążyłam zrobić zdjęcia z napisem :)

sobota, 8 lutego 2014

8/14Trening palców...

Zawsze bardzo podobały mi się lalki szmaciane, te pięknie odszyte są bardzo drogie, ale jak zobaczyłam lalki - Tildy wykonane przez Iwonę ze Szczecina na stronie picasaweb odnalazłam z nią kontakt na Sprzedajemy.pl i zamówiłam sobie taką lalę... jako zaległy prezent urodzinowy :) Po kilku dniach i bardzo miłym kontakcie telefonicznym z Panią Iwoną dotarła do mnie prześliczna Tilda,super odszyta perfekcyjnie wypchana, fantastycznie dopasowane kolorystycznie i gatunkowo tkaniny... po prostu cudo :) Z pewnością autorka pomysłu na Tildę Finnander Tone by się jej nie powstydziła :) Sami zobaczcie ...

Tilda  zajęła eksponowane miejsce w moim pokoju i mogę sobie na poprawienie humoru zawsze na nią popatrzyć. Ale przygoda z Tildą zachęciła mnie do wertowania internetu pod kątem szmacianych lalek...
mnóstwo ciekawych stron, tutoriali i filmików instruktażowych no YouTube ... moje wertowanie zakończyło się podjęciem próby uszycia malutkiej 9cm laleczki maskotki ... bardzo przyjemna zabawa z igłą i szmatkami... pewnie powstaną kolejne :) bo już syn chce taką dla swojej Ani :)
Forma to dwa koła, dwa kwadraty i trójkąt. Jedno koło i kwadraty wycięłam ze starego prześcieradła - bawełniany jersey  do tego mocne nici - ja użyłam takich do koralików... długa igła, dwa koraliki na oczy, kawałek perkaliku na tułów i czapeczkę , troszkę poduszkowej waty i to wszystko, aha jeszcze kawałeczek filcu na smoczek :) I tak oto postał "dzidziuś" maskotka :)


Wiadomo pierwsza jeszcze nie doskonała, ale przecież najlepiej się uczy na praktycznym nabywaniu doświadczenia . Pozdrawiam :)

poniedziałek, 3 lutego 2014

7/14 Przybornik skończony ...

No to skończyłam ... szło mi to troszkę opornie, ale udało się doprowadzić do końca ostatnią część mojego haftowanego kompleciku ... Przybornik zrobiony...
Przód...
Tył...
Środek z poduszeczka na zapasowe igły i inne drobiazgi ...

i dla dopełnienia rzut z góry... :)
Całość usztywniona w środku tekturką i uszyta ręcznie... Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko :)