Obserwatorzy

niedziela, 25 lutego 2018

08/2018 Zima wróciła... czy na długo ?

Zima niespodziewanie wróciła z przytupem ... a wydawało się, że już sobie o nas zapomniała ...



a ja na złość zimie kupiłam sobie białą prymulkę... już to jakaś namiastka wiosny... 


Sianie zacznę dopiero od marca bo teraz jeszcze okazało się zbyt ciemno na zewnątrz i zbyt mało światła na parapecie a sztucznie nie chcę doświetlać...
Z wysianych pelargonii uchowały się trzy siewki, kobea zaczyna nieśmiało się pokazywać...

Więc pocieszam się przeglądając róże, bo mam zamiar posadzić wiosną kilka jadalnych róż historycznych... bo to wstyd nie mieć różanej konfitury, jak się ma róże  😀
Mam na oku ...

Henri Martin

Hansa 

Kawkasskaja

Wszystkie trzy pięknie pachną, powtarzają kwitnienie i jak tu się zdecydować 😊 jeszcze muszę poczytać i popytać... Chciałabym jeszcze...

 Bobbie James 

Pięknie pachnie. to pnąca róża prawie na stare drzewo, bo jest ciężka jak dojdzie do odpowiedniego wieku ... tzw pachnący potwór 😉

Polecam do pooglądania  album róż ...

środa, 14 lutego 2018

07/2018 Popielec i Walnientynki... fajna para

Taka para zdarza się nader rzadko, ale ja nie o tym... Już myślałam, że po zimie, a tu jednak nic z tego... znowu mrozi, ale na szczęście i nieco śnieży...





Ponieważ nic nie da się jeszcze robić na zewnątrz to porządkuję nasionka i postanowiłam je posegregować.😌  Wykorzystałam zbędne albumy na zdjęcia... przynajmniej wiem gdzie co mam 😉





Nieco już posiałam, ale ze wschodami to tak różnie... jeszcze zbyt mało 💥
Posiałam Kobee... piękna, pnąca roślinka (niestety w naszych warunkach jednoroczna) ...
Co ciekawe zapylają ja nietoperze, a u mnie ich nie ma więc i nasionek nie miałam, ale od czego są dobre koleżanki ( u niej są nietoperze 😂) to i nasionkami mnie Iwonka z FO poratowała. Liczę na kolejne piękne roślinki.


Posiałam też piękne duże i małe Aksamitki ... rosną u mnie wszędzie, nie wiem czy wiecie, że to bardzo pożyteczne kwiatuszki (mimo że nie wszyscy je lubią 😌) Jest rośliną jadalną. W Ameryce i Indiach produkuje się z niej olejek aksamitkowy, będący tam popularną przyprawą. Aksamitka działa podobnie jak estragon i może być z nim stosowana wymiennie. Płatki kwiatów możemy dodawać do sałatek i dekorować nimi potrawy. Mają właściwości barwiące i mogą zastąpić szafran. Wystarczy wysuszyć lekko zwiędłe, przechłodzone płatki kwiatów i je sproszkować.


Suszone płatki aksamitek mogą także przydać się podczas uprawy innych roślin w ogrodzie, np. do ochrony cebul i bulw przed chorobami i szkodnikami. 250 gram suszonych roślin zalewamy 1,5 litra wody i gotujemy 30 minut. Gdy ostygnie, odcedzamy. W otrzymanym płynie moczymy cebule przez 8 godzin. Taki zabieg wzmacnia odporność roślin na choroby i szkodniki. Z suszonych kwiatów można też przygotować wyciąg na mszyce.- Stosowałam i działa....
Sadzę ją również w warzywniku... odpędza szkodniki od roślin, w ich korzeniach gustują nicienie więc gdy Aksamitka przekwitnie... trzeba zebrać nasionka, a roślinę spalić żeby nicienie wyginęły... Po 4 miesiącach uprawiania aksamitek ziemia pozbywa się 80% nicieni...
A jeszcze jedną zaletą tych skromnych pospolitych kwiatków... gustują w nich ślimaki, a tym samym dają spokój innym roślinkom


Z powodu ich różnorodności można je sadzić praktycznie wszędzie...byle nie w pobliżu ziół ograniczają też wzrost chwastów na grządkach... Bardzo je lubię mimo ich charakterystycznego zapachu😃 Kwitną długo i są bezobsługowe więc jak ich nie kochać 😊


Ciekawe jakie wy macie doświadczenia z moimi ulubienicami ...

Pamietajcie.... 17 LUTEGO DZIEŃ KOTA...😃 Głaski dla Waszych sierściuchów 😘 



czwartek, 1 lutego 2018

06/2018 Jest juz luty ...kuj buty ... Tak mówi stare przysłowie ...

Kuro Neko dziękuje, że zaszczyciłaś mój ogródek jako 100 odwiedzający 😺
Jeszcze nic wiele nie posiałam, bo słoneczny parapet u mnie zajmują koty 😂 ale posiane pelargonie już wzeszły... niedługo będę musiała je przepikować .


Doświetlam troszkę siewki  lampą garażową i sobie radzą...
Planuje już warzywnik, ale dopiero, koperek i marchewkę zataśmowałam , a reszta w torebeczkach grzecznie czeka ... Oczywiście nie wszystkie będą na taśmie.

 
 

A teraz coś z kwiatków... miałam w ubiegłym roku piękny uczep "Bidens Hot&Spicy" i dobrze, że zebrałam nasionka ... bo nigdzie nie mogłam znaleźć takich do kupienia. Wszędzie jest tylko ten pospolity felurifolia.


Na szczęście znalazłam te co zebrałam ze swojej roślinki w jesieni, tylko się martwię bo mogą nie powtórzyć cech rośliny matecznej o ile wykiełkują 😉
Kolejną roślinką jest pożytek dla pszczół Cerinte mam tylko 5 nasionek i to loteria ile wykiełkuje...



Podobają mi się jej przylistki takie błękitne i ciemnoniebieskie kwiaty... podobno sama się rozsiewa strzelając nasionami gdzie popadnie... ale to wiem z opowiadań ... U koleżanki się nie rozsiała 😊

Na koniec wstawię tak trochę dla siebie, a troszkę dla odwiedzających ściągę kiedy co wysiewać dotyczy kwiatków, bo jak ktoś jak ja, ma dużo nasionek to można się pogubić...Jeszcze tylko Kobeę wsadzę do ziemi... bo długo się zbiera do wschodów ... Aaa właśnie się dowiedziałam, że kwiaty Kobey zapylają nietoperze... to pewnie dlatego nie miałam nasion 😂😂😂


Pozdrawiam... podobno ma przymrozić, ale czy wszędzie ???