Obserwatorzy

poniedziałek, 12 października 2015

16/2015 Ufff po przeprowadzce...

Dzisiejszy post w telegraficznym skrócie... mam wreszcie internet... ( bez reklamy Polsat LTE) :)
najpierw było pakowanie
Kartony po bananach sprawdziły się na 200% . Potem trzeba było to przewieźć i poskładać w garażu na nowym miejscu... na rozpakowanie mam resztę życia :D.
W kolejne dni trzeba było wykorzystać pogodę, i to ze syn przyjechał nam pomóc zabraliśmy się za najważniejsze prace... My za załatwianie spraw urzędowych, a syn za porządkowanie obejścia i wnętrza tak by poprawić komfort mieszkania... zawsze coś takiego się znajdzie, a to jakiś zamek, a to lampa, a to kontakt do przykręcenia... niby drobiazgi ale jednak. Administracyjno urzędowe sprawy tez zajmują czas... to do gminy, a to do powiatu... dobrze, że odległości nieduże i jest samochód, to jakoś poszło :)

 Pogoda była piękna cały czas więc psiaki korzystały z wolności, a koty przyzwyczajały się do nowego miejsca... są niewychodzące :)

Trawka wykoszona, roślinki poprzycinane.... a tu dzisiaj niespodzianka ... zima wysłała swoją forpocztę... :)
a rano było już biało ...



 

I tak sobie żyjemy... na łonie natury... a natura nam przeplata trochę zimy, troszkę lata :)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko z mojego kawałka trawy :)
 A na koniec mój śliczny, kochany wnusio Leonek.

11 komentarzy:

  1. Cieszę się Ewuniu razem z Tobą. Pamiętam jak marzyłaś o swoim domku i ogródku, pisałaś wtedy że to chyba nieosiągalne. A jednak marzenia się spełniają! Wnusio rośnie jak na drożdżach i jest coraz ładniejszy. Przesyłam buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ... jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się zejść z tego czwartego piętra... co prawda to nie willa, a domek, ale najważniejsze że nasz... Buziaki :)

      Usuń
  2. Leonek bosssski:) Twój kawałek ziemi także cudny:) Troszeczkę, ale tylko odrobinkę zazdroszczę:) To wspaniałe,że marzenia się spełniają:) I niech to trwa:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba bardzo czegoś chcieć i mieć jeszcze kogoś do pomocy... mnie pomagała Św. Rita :) i się spełniło . Dziękuję ze mnie odwiedzasz :) Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Leonek śliczny, będziesz miała dużo z niego radości. Pami,ętam jak leżał w inkubatorze i proszę, chłopak rośnie na pociechę Babci!
    Ewo, cieszę się, że zamieszkałaś w nowym do mu na łonie natury, widzę dużo przestrzeni pred płotem...Jest czym oddychać:) Pieski na pewno bardzo szczęśliwe, mogą sobie pobiegać. Teraz czeka cię najprzyjemniejsza rzecz...urządzanie wnętrz. Mam nadzieje, że sie pochwalisz. Całuski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że wszystko z Leonkiem popzytywnie się skończyło. Domek niewielki, ale dla nas dwojga na jesień życia w sam raz :) Teraz muszę się nieco przyzwyczaić, że świat oglądam z własnej wysokości a nie z perspektywy 4-go pietra i że w każdej chwili mogę być na zewnątrz :) Na urządzanie wnętrz mam resztę życia :))) ale jak wpadnie mi jakiś pomysł i go zrealizuje to na pewno się pochwalę... Serdeczności :)

      Usuń
  4. Wnusio się pięknie uśmiecha:))) Super, że się udało z domem. Teraz to już tylko same przyjemności. Nich Wam się dobrze mieszka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. całuski dla Leonka , jego mamusi i babci

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawiony ślad po odwiedzinach na moim blogu i zapraszam ponownie :).