Będę musiała je przystopować (wystawię do chłodnej werandy to zwolnią :)
Moja Kliwia też zechciała zakwitnąć ...tylko jakoś tak dziwnie... zamiast wypuścić łodygę to od razu pokazała kwiatki...
A teraz troszkę recyklingu... łopatka z butelki po mleku (do nabierania ziemi i innych zarówno sypkich jak i mokrych substancji) w każdej chwili można zrobić nową i podstawka pod SAMSUNGA żeby podczas rozmowy z Leosiem i dziećmi mieć wolne ręce :)
Dalej rozmyślam nad rożnymi "wynalazkami" ... tym razem kominek do foliaka... może nie wygląda, ale grzeje :) Do ogrzewania używam wkładu do znicza takiego na 3 dni.
Doniczki ceramiczne odpowiednio gruba śruba, podkładki i nakrętki ... gotowe :)
Na koniec Leoś pracowicie obiera ,,, mandarinde :)
Pozdrawiam cieplutko i za
praszam :)
dobry pomysł z tym ogrzewaniem folii. Godny powtórzenia u mnie:) Pozdrawiam serdecznie i dobrze, że nie mamy zimy! U mnie dziś co prawda -4C, ale to krótki mrozik. Taką zimę lubię!
OdpowiedzUsuń