Nowy Rok rozpoczęty... Sylwester odespany więc pora zabrać się za planowanie ogrodowania... Chociaż z tym mam nie lada problem, bo tak naprawdę to mój ogród jeszcze nie zdążył zasnąć, jak już zaczął się budzić...
Kalendarzowa zima w pełni, a za oknem przedwiośnie, słońce i temperatura wysoko na + jak na tę porę roku i cebulowe pokazują noski...
Właśnie wysłuchałam prognozę, że po 8 stycznia dotrze do nas rosyjski wyż i będzie mrozić... dobrze ze mam jeszcze trochę słomy to przykryję cebulkom noski :)
W przerwie ogrodowania kontynuuję rehabilitację moich rąk... szydełko tu zdaje egzamin, a ponieważ jestem niecierpliwa to robię małe rzeczy ... teraz powstała Mała Sowa
Posiłkowałam się wzorem Sowy ze bloga
Poza tym robię porządki w nasionach i przygotowuję się do wiosny, na teraz mam w planie wysiać Pelargonie
Tak więc co prawda za oknem ni to zima - ni to wiosna, ale ja mam nadzieję na prawdziwą wiosnę... w terminie . :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
Boska sowa, no prześliczna. Sama słodycz. Brawo. <3 Widzę ta paczuszki z nasionami i już chce mi się sadzić. :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę. :)
Najważniejsze jest planowanie wiosennych wysiewów.Wtedy człowiek jest szczęśliwy:) Sówka urocza:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku, aby był dobry dla Twojej rodziny.
Usuń