No to koniec świętowania, czas na wiosenne plany... nasiona posegregowałam, ale na wysiew jeszcze czas... pelargonie wysiane w styczniu jakoś sobie radzą, ale będę je musiała przenieść do chłodniejszego pomieszczenia bo zbyt szybko rosną .😉
Dzisiaj pokarzę wam kilka róż z mojej niezbyt starej, ale już (jak na moje możliwości) sporej kolekcji.
ARTUR BELL
Bardzo przyjemnie pachnie, odporna na przemarzanie, i ciekawie przebarwia kwiatki w trakcie rozkwitania. Zaczyna od żółto - pomarańczowych pąków, a kończy biało - kremowym kolorem... powtarza kwitnienie do późnej jesieni 👌
Kolejna piękna moja ulubienica to BALLERINA
Może nie pachnie, ale za to te chmurki delikatnych biało różowych motylków jest urocza, zdrowa panienka, kwitnie do późnej jesieni i nie choruje...👍
No to jeszcze jedna panna róża CLEIR MARTIN
Pęki strzępiastych, różowych, pachnących kwiatuszków ... Wczesną wiosną lubią ją mszyce, ale wystarczy opryskać roztworem sody z płynem do naczyń (1/4 łyżeczki sody kuchennej, 1litr wody i 1łyżka płynu do naczyń lub mydła potasowego) i znikają . Nie przemarza długo kwitnie . W tym roku kwitłaby zapewne do teraz, ale uszczknęłam paki żeby sobie wreszcie odpoczęła
Na ten post wystarczy... mam jeszcze kilkanaście panienek do opisania, ale nie wszystko na raz 😃
Pozdrawiam i zapraszam na cd.
Cler Martin to róża klimber, będzie wysoka:) Lubię róże pnące. Ballerina z kolei okrywowa, powinnaś posadzić więcej krzaczków, będzie spektakularne kwitnienie przez cały sezon. To najlepsze w różach okrywowych, że są bezobsługowe. Piękne masz różyczki!
OdpowiedzUsuńAniu Cler Martin to już staruszka... już tu była przede mną więc chucham na nią i dmucham żeby jeszcze cieszyła oko, natomiast pozostałe mam po jednym krzaczku bo sprawdzam jak się im u mnie będzie podobać... z czasem zapewne dosadzę co nieco :)
Usuń