Ponieważ przymroziło moje różyczki i nie tylko dostały słomiane ubranka...
Ptaszki miały używanie... ruch był do wieczora... Pora raczej na siedzenie w domu, a nie na ogrodowanie, no to spróbowałam zrobić pierniczki ... Wersja próbna w/g przepisu z bloga Danusi "Co mi w duszy gra" Moje nie wyszły takie piękne... ale chodziło mi o ich smak , są mięciutkie, pachnące i w smaku przypominają katarzynki... oczywiście można polać czekoladą ale ja wolę bez .
Na koniec brzozowy wianek... przedsmak świątecznej atmosfery, brzozowe gałązki, laski cynamonu, kardamon, olchowe szyszki, plastry pomarańczy i płatki kosmetyczne na choinkę... sznurek sizalowy i gotowe...
Pozdrawiam podglądających :)
Fantastyczny ten wianek i to brzozowy. Brzozy uwielbiam. <3 Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUroczy wianuszek zrobiłaś Ewuniu, od razu czuć świąteczny klimat. A pierniczki wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne uściski!
Dziękuję. Pierniczki testowałam po raz pierwszy z tego przepisu... ale powtórzę bo są pycha :)
Usuń