Obserwatorzy

czwartek, 1 lutego 2018

06/2018 Jest juz luty ...kuj buty ... Tak mówi stare przysłowie ...

Kuro Neko dziękuje, że zaszczyciłaś mój ogródek jako 100 odwiedzający 😺
Jeszcze nic wiele nie posiałam, bo słoneczny parapet u mnie zajmują koty 😂 ale posiane pelargonie już wzeszły... niedługo będę musiała je przepikować .


Doświetlam troszkę siewki  lampą garażową i sobie radzą...
Planuje już warzywnik, ale dopiero, koperek i marchewkę zataśmowałam , a reszta w torebeczkach grzecznie czeka ... Oczywiście nie wszystkie będą na taśmie.

 
 

A teraz coś z kwiatków... miałam w ubiegłym roku piękny uczep "Bidens Hot&Spicy" i dobrze, że zebrałam nasionka ... bo nigdzie nie mogłam znaleźć takich do kupienia. Wszędzie jest tylko ten pospolity felurifolia.


Na szczęście znalazłam te co zebrałam ze swojej roślinki w jesieni, tylko się martwię bo mogą nie powtórzyć cech rośliny matecznej o ile wykiełkują 😉
Kolejną roślinką jest pożytek dla pszczół Cerinte mam tylko 5 nasionek i to loteria ile wykiełkuje...



Podobają mi się jej przylistki takie błękitne i ciemnoniebieskie kwiaty... podobno sama się rozsiewa strzelając nasionami gdzie popadnie... ale to wiem z opowiadań ... U koleżanki się nie rozsiała 😊

Na koniec wstawię tak trochę dla siebie, a troszkę dla odwiedzających ściągę kiedy co wysiewać dotyczy kwiatków, bo jak ktoś jak ja, ma dużo nasionek to można się pogubić...Jeszcze tylko Kobeę wsadzę do ziemi... bo długo się zbiera do wschodów ... Aaa właśnie się dowiedziałam, że kwiaty Kobey zapylają nietoperze... to pewnie dlatego nie miałam nasion 😂😂😂


Pozdrawiam... podobno ma przymrozić, ale czy wszędzie ???

3 komentarze:

  1. Ewuniu, to już jesteś niesamowicie zaopatrzona w nasionka. Ja co roku zbieram, a później zapominam wysiać:))) Mam mnóstwo nasion dyni, tez je lubię. W ubiegłym roku nie siałam, bo byłam chora, ale wysiały się same z kompostu:) Były przepiekne! pelargonii nie sieje, tylko robię sadzonki. Nie mam parapetów słonecznych więc u mnie z sianiem o tej porze kiepsko. Cerinte to piękna roślinka, ale nigdy mi się nie rozsiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu miło mi,że mnie odwiedzasz, już co nieco wysiałam. Moje parapety też niezbyt słoneczne a i słońca jak na lekarstwo, ale niektóre nasiona tak się gramolą z wystawieniem listków np Kobea siedzi jak zaklęta :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Przypomniałaś mi o konieczności zrobienia planów warzywnika i zamówieniu nasion.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawiony ślad po odwiedzinach na moim blogu i zapraszam ponownie :).