Obserwatorzy

piątek, 22 maja 2015

12/2015 I niespodziewanie mój w nusio jest już na świecie ...

Jestem tak zestresowana, bo nie obyło się bez łez, nerwówki i strachu... Ja tu a moja córka w UK.... ale dzięki Bogu, modlitwom wielu przyjaciół, opiece nad córką mojego syna /jej brata?/, bo ojciec dziecka... /jak pech to pech/ - jest chory.... Udało się mały Leon ukazał się światu....
Jeszcze przed nim długa droga... Ale teraz najważniejsza walka toczy się o mamę maluszka, czyli moją kochaną córcię Monikę... Na kilka dni będzie w śpiączce farmakologicznej i ma wg lekarzy w UK 80% na pokonanie tego paskudnego zatrucia ciążowego... Nic więcej nie napiszę... jedynie o dobre myśli i modlitwę, tą drogą proszę życzliwych ludzi  :(

18 komentarzy:

  1. Będę się modlić Ewuniu za Twoją córcię i maleństwo. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze i wkrótce będziesz mogła oboje przytulić. Bądź dobrej myśli i dbaj o siebie bo będziesz im potrzebna.
    Ściskam Cię bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg zapłać Ci dobra kobieto, Im więcej wstawiennictwa u Najwyższego tym bardziej wierze,ze się wszystko powiedzie... Monia zaraz po narkozie na moment się wybudziła... Syn (jej brat) opowiedział jej o maleństwie i zasnęła... Tak myślę, że teraz ma większą motywację do walki o siebie... w Bogu Nadzieja .... Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ze swej strony obiecuję modlitwę. Co za zbieg okoliczności, na Twojego bloga trafiłam ze Spisu blogów handmade, a dziś oglądałam program w TVP2 o św. Joannie Beretta Molly, której wstawiennictwo pomaga kobietom z problemami związanymi z ciążą i porodem. Bądź dobrej myśli, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 bardzo w imieniu córci wnusia i własnym :)

      Usuń
  3. gratuluję i życzę zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. ❤ ❤ ❤
    Ich wünsche alles Glück der Welt.
    🍀 🍀 🍀
    Liebe Grüße
    von
    Silvi
    ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję małego Leonka, a o zdrowie Moniki będę sie modliła. Trzymaj sie dzielnie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie dobrze, czasem życie daje nam taką próbę, ciężką...
    Będę myślami z Tobą, Leonkiem i Moniką. Podźwigną się wszyscy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leonek jest dzielny, silny... a Moni na razie nie potrafią pomóc...Jedynie w Bogu nadzieja ...

      Usuń
  7. Przysyłam gorące życzenia powrotu do zdrowia. Będę mocno trzymała kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo trzymam kciuki za córkę i wnusia!!! Niech dochodzą do zdrowia i formy jak najszybciej :) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. dużo dużo zdrówka dla Leonka i dla córuni trzymam kciuki za dwoje Bóg czuwa nad nimi wszystko będzie dobrze bądż dobrej myśli pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. aż się włos na głowie jeży...dobrze, że macie juz to wszystko za sobą...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawiony ślad po odwiedzinach na moim blogu i zapraszam ponownie :).