Obserwatorzy

poniedziałek, 7 grudnia 2015

17/2015 Święta tuż, tuż...

Jakoś pomalutku się aklimatyzuję i przyzwyczajam do nowego życia. Zupełna zmiana dobowego rytmu...ale mnie się to podoba... Cisza, spokój i czuje się jak na wakacjach, zapewne jeszcze upłynie trochę czasu nim całkiem wsiąknę w te klimaty... ale do tej pory przeprowadzałam się w życiu kilka razy i nie miałam z tym większego problemu... Ale w tym przypadku muszę chyba przejść przez wszystkie pory roku żeby tak całkiem poznać moje miejsce do życia ;) puki co... jest jeszcze jesień :)

Teraz czekam na mojego wnusia... Leonka... Przyleci do nas lada dzień nasze słoneczko :)
Pozdrowienia dla wszystkich :)


4 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci tej ciszy i spokoju... A wnusio to największa radość. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki duży już Leonek! Czas leci szybko.
    Wsiąkniesz w wiejskie klimaty i nie będziesz lubiła jeździć do miasta. Ja tak mam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie świetne miejsce znalazłaś! Też marzy mi się ucieczka z blokowiska:)
    Ślicznego masz wnusia i życzę Wam super Świąt!:)
    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny wnusio :-)
    Ja też wnuczkę do babci na święta przywizołąm (i siebie :-))
    Bardzo ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawiony ślad po odwiedzinach na moim blogu i zapraszam ponownie :).